poniedziałek, 31 stycznia 2011

Pralnia pod Baobabem

"Good morning" z kilkunastu dziecięcych gardeł powitało nas w szkole. Podobno 90% ludzi na wyspie nie zna angielskiego nawet podstaw. My tego nie czujemy, ci co chcą z nami rozmawiać język znają. reszta nie ma szans na czerpanie z turystyki. Stąd właśnie tu Kasia i Piotr- codziennie wkładają do małych głów porcję słówek. Przyszliśmy poprzyglądać się ich pracy. Wita nas egzotyczna dyrekcja- w kolorowej chuście i z maluchem na plecach. W sąsiedniej klasie- czekoladowa nauczycielka z kolorowym turbanem śpiewa po angielsku. I Kasia z Piotrem- siedzą z dziećmi w kółeczku wprost na podłodze . Mundurki i zasmarkane buzie.


wielki jak BAOBAB

pralnia pod baobabem 



jambiani


Idziemy dalej- do wielkiego baobabu rosnącego na środku wsi. Pamiętacie baobaby ze zdjęc? wszystkie mają pękate pnie i łyse gałązki na szczycie. A tu niespodzianka- ten nasz ma normalne zielone liście! Później dowiadujemy się, że tak bezlistnie to baobaby wyglądają zaledwie 3 miesiące w roku, gromadzą wtedy też wodę w pniu, stąd beczkowaty kształt.Upał, że przestawienie nogi staje się wielkim wysiłkiem. Obejmuję mojego pierwszego w życiu baobaba - przytulam się do szorstkiego pnia. jest wielki. Po drugiej stronie pnia miejscowe kobiety, barwne jak ptaki w swych chustach , przyszły zrobić pranie. Bardzo nie lubią zdjęć, jak wszystkie kobiety na wyspie,błyskawicznie zasłaniają twarze przy najmniejszej próbie. Ale my nie ścigamy ich obiektywem z ukrycia, siadam sobie razem z nimi na korzeniu drzewa. Zaciekawione zagadują w suahili, patrza, potem dotykają moich włosów i spódnicy. Oswajamy się nawzajem i lody pękają! mamy piękne zdjęcia,i żegnani uśmiechami po 2 godzinach pełzamy w upale dalej.
Wieczorem znowu ognisko pod gwiazdami- czy to na pewno to samo niebo? wydaje się bliskie, na wyciągniecie ręki, usiane milionami gwiazd (  naprawdę mają ich jakoś więcej).Po plaży nocą biegają tysiące krabów- przejście wśród nich na boso to wyzwanie, pryskają na boki i biegają wystraszone. Sąsiedzi wspomagają bębnami i gitarą, ocean szumi, bębny dudnią, ogień trzaska- wkładam tą chwilę do szufladki w pamięci.

1 komentarz:

  1. mam nadzieję, że i tym razem wyprawa idzie świetnie, czekamy na twój powrót do domu z kolejnym bagażem kolorów i marzeń z podróży. A.

    OdpowiedzUsuń